Chagall w Muzeum Narodowym w Warszawie
Wiadomość, że w Warszawie można oglądać wystawę prac Chagalla spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Takie nazwisko znajdujące się na plakatach reklamujących pokaz zorganizowany przez polskie muzeum to jednak rzadkość. Do Muzeum Narodowego pobiegłam więc jak najszybciej mogłam i oto, co zobaczyłam!
Wystawa Chagall to pokaz zbioru czternastu prac Chagalla na papierze, które zostały zakupione przez Muzeum Narodowe w Warszawie w szwajcarskim domu aukcyjnym Kornfeld. To był bezprecedensowy zakup, fantastycznie uzupełniający naszą muzealną kolekcję o dzieła artysty, jakiego w polskich zbiorach zwyczajnie brakuje. Prac więc nie jest tu zbyt dużo, ale jeśli wybieracie się na wystawę z dziećmi, zadziała to tylko na plus – ich uwaga nie będzie rozproszona i wyjdą zachwycone, a nie znudzone.
Wystawione prace wykonane zostały techniką mieszaną – łączą w sobie gwasz, temperę, kredki, ołówek i tusz. Pokazują tak krajobrazy, jak i tematy religijne czy zaczerpnięte z opowieści, nie brakuje w nich też motywów charakterystycznych dla Chagalla: latających postaci, fantastycznych zwierząt, cudownych kolorów i ciepłej atmosfery.
Marc Chagall, który urodził się w Rosji, ale większość życia spędził we Francji, jest jednym z tych artystów, którzy wcześnie wypracowali własny styl i trzymali się go do końca życia. Nie sposób pomylić go z nikim innym: jego dzieła są jakby wyjęte z baśni i marzeń. Nie dziwi więc, że stał się ulubieńcem surrealistów i wszystkich tych, których inspirują odrealnione światy.
Dla dzieciaków kontakt z Chagallem może okazać się bardzo odświeżający, szczególnie jeśli wcześniej miały do czynienia głównie ze starszym malarstwem. Estetyka jego prac bardzo odpowiada sposobowi, w jaki świat postrzegają właśnie najmłodsi – u Chagalla zdarzyć się może wszystko, łącznie z tym, że krowa zacznie pić kawę, a ludzie będą latać ponad domami. Wydaje mi się też, że Chagall to jeden z twórców, o których nie trzeba dzieciom za dużo mówić – jego dzieła obronią się same, ba, jestem gotowa się założyć, że bardzo się spodobają!
Po obejrzeniu wystawy proponuję zachęcić najmłodszych do oddania się pracy twórczej zainspirowanej artystą. Nie zapomnijcie połączyć paru technik na raz (na przykład akwareli i kredek) oraz dodać jakąś fantastyczną scenę, która nie ma prawa wydarzyć się w realnym świecie. Świetna zabawa gwarantowana!
Zainteresował Cię ten wpis? Zapisz się na mój newsletter! Otrzymasz dostęp do dalszych materiałów edukacyjnych, informacje o nowych inicjatywach i wiele inspiracji!