Eko-stroje karnawałowe
Jestem wielką fanką robienia strojów karnawałowych w domu. Dlatego zawsze, gdy szykujemy się na bal karnawałowy, zamiast do wypożyczalni strojów czy do sklepu z ubraniami zaglądamy do pudła z masą inspirujących materiałów plastycznych!
Własnoręczne wykonywanie strojów karnawałowych, i to niekoniecznie przez dorosłych, ale bardziej przez dziecki pod okiem dorosłego, uważam za jedno z najlepszych ćwiczeń na wyobraźnię. Biorąc do ręki bibułę lub wielki szal mamy, dzieci stają u wrót cudownego świata, w którym mogą zrobić wszystko i w którym mogą też stać się tym, kim tylko chcą. Co więcej, takie podejście do balu karnawałowego jest też niezwykle ekologiczne, bo pozwala po raz drugi wykorzystać różne przedmioty i nie produkować tyle śmieci! I chociaż nasze dorosłe krytyczne oko czasem dostrzega niedoskonałości tego typu strojów, to dla dzieci nie mają one najmniejszego znaczenia wobec opcji stania się tym, co właśnie sobie wymyśliły.
U mnie tegoroczne bale karnawałowe już się odbyły (i te domowe, i te szkolne i przedszkolne), więc dzielę się z Wami paroma pomysłami, na jakie wpadli moi synowie. Stroje wykonali sami, czasem tylko musiałam pomóc, szczególnie wtedy, gdy materiały przez nich wybrane za nic nie chciały się zachowywać tak, jak przystało lub jak się tego od nich oczekiwało. Oto one – po więcej, zapraszam do wpisu sprzed dwóch lat!
Mega Wrex
Mój młodszy syn jest wielkim fanem dinozaurów oraz samochodzików. Jak to połączyć, wychodzi pożeracz aut Mega Wrex, który jest jego najbardziej uwielbianą zabawką. Nie zdziwiłam się więc, że na bal karnawałowy chciał się przebrać właśnie za niego.
Czapeczkę na głowę w kształcie głowy dinozaura zrobiliśmy ze zwykłej papierowej czapeczki urodzinowej, na którą nakleiliśmy odpowiednio wycięty i pomalowany karton (przy wycinaniu pomagałam, ale gdy na kolejny bal robiliśmy podobną czapeczkę, syn zabrał się za to już sam). Spodnie i bluzka były po prostu starymi spodniami i bluzką, do których nie szkoda było doczepić ogona. Mega Wrex ma koła, więc i ich nie mogło zabraknąć w naszej kreacji – wycięliśmy je z bloku technicznego i dokleiliśmy taśma klejącą.
Dinozaur na szybko
Drugi dinozaur musiał powstać w czasie krótkiego wypadu w góry, gdzie nie mieliśmy czapeczek ani innych specjalistycznych sprzętów. To zupełnie nikomu nie przeszkodziło – z bibuły wycięliśmy kolce na grzbiet oraz długie pazury, a zimowa czapka w kolorze zielonym okazała się wystarczająco dobrą głową wielkiego jaszczura. Oto efekt:
A Wy, jakie stroje najbardziej lubicie?
Zainteresował Cię ten wpis? Zapisz się na mój newsletter! Otrzymasz dostęp do dalszych materiałów edukacyjnych, informacje o nowych inicjatywach i wiele inspiracji!