Zabawa w malowanie – odnajdź ukryte w Tobie dziecko
Zdarza Ci się czasem, że czujesz się jak dziecko? Nie myślisz o tym, co będzie za chwilę, co zrobisz na obiad albo jak pogodzisz pilną telekonferencję z napiętym grafikiem zajęć Twojej pociechy?
Odkąd stałam się mamą, zdarza mi się to dość regularnie. Nie często, ale regularnie. Podejrzewam, że wcześniej czułam się tak cały czas, więc nie zwracałam na ten błogi stan uwagi. A teraz zaczęłam go zauważać, doceniać i dbać o to, by się powtarzał. Służy to nie tylko mi, ale także całej mojej rodzinie. Kiedy codzienna lista obowiązków wydaje się nie mieć końca, zwykłe bycie razem i robienie prostych, sprawiających radość rzeczy jest ważniejsze niż kiedykolwiek.
Boso po lesie lub farbami po kartce
Co to właściwie znaczy czuć się jak dziecko, a konkretnie jak szczęśliwe dziecko? Robić coś przyjemnego i nie myśleć o niczym ważnym? Nie spieszyć się, cieszyć z każdej chwili? Siedzieć w domu w towarzystwie najbliższych, wygłupiać się, zająć się czymś, co niekoniecznie ma sens? A może po prostu być tu i teraz, a nie gdzie indziej i wczoraj.
Kiedy najczęściej czujemy się jak szczęśliwe dzieci? Może wtedy, gdy biegamy boso po lesie? Albo kiedy chlapiemy się wodą w jeziorze? Dużo z tych rzeczy robimy na wakacjach. To naturalne – na urlopie zawsze jest więcej czasu, a piękna pogoda sprzyja obcowaniu z naturą. Nie ścigają nas telefony ani terminy. Jednak nie zawsze jest lato i nie zawsze świeci słońce. Warto więc odnaleźć takie zajęcie, które będzie budzić nasze wewnętrzne dziecko regularnie, bez względu na to, czy właśnie dopadło nas przeziebienie, czy też pada śnieg (czy też mamy do czynienia z obiema tymi rzeczami na raz).
Proponuję Ci spróbować zabawy w malowanie. To świetny sposób, by zająć dzieci, a jednocześnie obudzić w sobie wewnętrznego malucha, uśpionego pod kołdrą obowiązków i spraw do załatwienia. To fantastyczne zajęcie, które pomoże Ci oddać się nieskrępowanej twórczości, bez względu na wiek czy umiejętności. Zresztą w zabawie w malowanie zupełnie nie o umiejętności chodzi. Chodzi o to, żeby odnaleźć radość z malowania, brudzenia się, stawiania znaków na kartce, mieszania farb i spędzania czasu z najbliższymi. A więc o to, co dzieci lubią najbardziej!
Jak zorganizować zabawę w malowanie?
Aby zabrać się do zabawy w malowanie, nie potrzeba wiele. Wystarczą:
- gazety do zaklejenia podłogi w miejscu, gdzie zabawa ma się odbywać,
- farby,
- naczynka, w których można je mieszać (u mnie sprawdzają się wieczka od słoików),
- dużo papieru, najlepiej w różnych formatach,
- pędzle,
- ubrania, których nie szkoda pobrudzić.
Taśmą malarską przyklej gazety do podłogi. Jeśli jest taka możliwość, naklej też kartki na okno, by móc malować na stojąco.
Kiedy już domowe studio malarskie jest przygotowane, zabierz się do pracy. Wyłącz telefony, komputery i radio. Zaproś dzieci, by wybrały pędzel i farby. Ty chwyć za to, co Cię inspiruje. I maluj. Zupełne nie ma znaczenia to, co namalujesz, ani jak to będzie wyglądać. Ważny będzie sam proces stawiania barwnych znaków na papierze. Nie oceniaj tego, co robisz, nie porównuj powstałych prac. Zabawa w malowanie to coś zupełnie innego niż malowanie zadanego tematu. To pełne ekspresji działanie, które ma pomóc Ci odkryć coś nowego w sobie.
Początki mogą być trudne. Dzieci będą chciały wiedzieć, co mają malować. Mogą się nawzajem krytykować. Ty możesz czuć opór, żeby tak po prostu sobie „pobazgrać”. Ale powolutku odkryjesz radość ze zwykłego stawiania plam, różnych i niekoniecznie zmierzających do czegoś konkretnego. Jeśli Twoje dzieci są małe, być może przyjdzie moment, gdy znaki pojawią się także i na ich małych stópkach. Albo na Twoich łokciach czy policzkach. Jeśli czujesz, że zabawa może pójść w tym kierunku, uzbrój się w farbki odpowiednie dla najmłodszych. Ale nie przejmuj się, że ktoś się pobrudzi. Właśnie po to założyliście odpowiednie stroje i zabezpieczyliście mieszkanie. Poza tym brudzenie się ma w sobie coś wyzwalającego.
Dlaczego to takie ważne?
Zabawa w malowanie to nie tylko fantastyczny sposób spędzania czasu (z dziećmi lub bez). To także stosowana od dawna metoda leczenia, która przynosi wymierne rezultaty w walce z licznymi chorobami. Skuteczność terapii sztuką została potwierdzona wielokrotnie w badaniach naukowych. Malując relaksujemy się i odpoczywamy. Gdy jesteśmy zrelaksowani, nie przejmujemy się tym, co się wokół nas dzieje, a przez to stajemy się mniej podatni na stresogenne choroby. Więc kup dużo gazet do pobrudzenia, chwytaj za pędzle i do dzieła!
Artykuł pierwotnie ukazał się na łamach Magazynu Dzieci.
Zainteresował Cię ten wpis? Zapisz się na mój newsletter! Otrzymasz dostęp do dalszych materiałów edukacyjnych, informacje o nowych inicjatywach i wiele inspiracji!