Historia sztuki dla dzieci,  Muzea, galerie i zwiedzanie z dziećmi

Miecze i ich intrygująca historia 

Miecze często kojarzą się nam z wojną i może właśnie przez to nieraz omijamy je w muzeach, by skupić się na bardziej „pokojowych” eksponatach. Jednak ich historia w równym stopniu co z wojną łączy się z modą, i właśnie pod tym kątem warto zaprezentować je dzieciom.

Miecze symbolem mody

Pierwszy raz porządnie przyjrzałam się mieczom, gdy pracowałam w londyńskim Wallace Collection. Tamtejszy zbiór szabli, zbroi i militariów był największym, jaki widziałam, ale zainteresowałam się nim dopiero wtedy, kiedy przygotowywaliśmy wystawę o historii mieczy.

To właśnie wówczas dowiedziałam się, że prócz oczywistej funkcji pojedynkowej, w średniowiecznej i renesansowej Europie miecze były przede wszystkim obiektami związanymi z modą. Jak stwierdził słynny estoński pisarz Friedrich Reinhold Kreutzwald, „któż może oddzielić mężczyznę od jego miecza? Jedno jest niczym bez drugiego”.

W dawnych czasach miecze pełniły funkcję podobną do tej, jaką dziś pełnią telefony czy samochody – oprócz tego, że były po prostu przydatne, były też gadżetami i wyznacznikami statusu społecznego. To właśnie dlatego trudno jest znaleźć dawny portret mężczyzny bez miecza u boku. Dlatego też miecze, wykuwane z cennego metalu, przybierały różne formy i były różnorodnie dekorowane: drobnymi rzeźbami, wężowymi splotami, drogimi kamieniami, złotem. Często do ich wykonania zatrudniano najlepszych artystów danych czasów – niejednokrotnie okazywało się, że bogata dekoracja wcale nie ułatwiała posługiwania się mieczem (zwykle bywało wręcz odwrotnie), ale zupełnie nie zniechęcało to możnych panów do zamawiania coraz bardziej wyrafinowanych modeli.

Używanie mieczy także nie było prostą sprawą. Wiązało się ze zdobyciem bardzo ściśle określonych umiejętności, których uczyli się tylko bogaci – ci, których było na to stać. Istniały drogie podręczniki fechtunku, a najlepsi nauczyciele nie mogli narzekać na brak pracy. Kiedy już wybranym mężczyznom (bo tylko panowie uczyli się wówczas tej trudnej sztuki) udało się opanować posługiwanie się mieczem, a do tego ozdobili swoje narzędzie walki drogocennymi kamieniami czy złotem, wówczas nikt nie podważał ich statusu, a oni nie musieli o nim nikomu mówić – wystarczył jeden rzut oka na miecz, jaki nosili przy boku, a ich pozycja społeczna i zawartość portfela od razu stawały się jasne. 

Oglądając miecze w polskich muzeach

Wiedząc, jak wielką rolę odgrywała dekoracja miecza i jak renesansowi mężczyźni starali się, by ich narzędzia walki wyglądały na drogocenne i wyjątkowe, wybierzcie się z dziećmi do najbliższego muzeum, które ma w swych zbiorach właśnie takie miecze. Przypatrzcie się razem kamieniom na ich rękojeściach, dekoracyjnym rzeźbieniom, kolorom i zawiłym wzorom. Potem pobawcie się w detektywów i przyjrzyjcie się portretom z dawnych lat. Czy faktycznie zobaczycie na nich miecze? A jeśli tak, to w jaki sposób są przedstawiane? Przy odrobinie szczęścia zauważycie, że portretowani najczęściej odsłaniali fałdy ubrania, by w lepszy sposób zaprezentować swoją broń i upewnić się, że każdy patrzący na ich obraz będzie w stanie ocenić ich status i bogactwo. 

Ciekawe kolekcje mieczy znajdziecie w wielu muzeach przyzamkowych – często znajdują się w nich stare zbrojownie, wypełnione wszelkiego rodzaju militariami. Miejscami, gdzie zobaczycie najbardziej imponujące przykłady są Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, Zamek Królewski w Warszawie i Muzeum Książąt Czartoryskich w Krakowie.

Żeby obejrzeć najwyższej jakości miecze o najróżniejszych wykończeniach, zapraszam Was też na stronę Wallace Collection.

Zabawy plastyczne z mieczem w roli głównej 

Po powrocie do domu pokuście się o stworzenie Waszych własnych mieczy. Najpierw zaprojektujcie je, dbając o to, by rękojeść każdego była trochę inna (o innej długości lub kształcie – może przybrać formę na przykład krzyża albo możecie wykonać ją z długiego paska papieru, który potem zawiniecie tak, by stanowił swego rodzaju obręcz na rękę), a następnie wytnijcie je z grubego kartonu i ozdóbcie, jak tylko zapragniecie. Puśćcie wodze fantazji: użyjcie farb i kredek, a także kolorowych samoprzylepnych cekinów dostępnych w sklepach papierniczych, pomponów, grubych nici, delikatnych piórek i folii aluminiowej. Pamiętajcie, że wcale nie musicie trzymać się wzorów sprzed lat. Potem ubierzcie się w pasujące do ozdobionych rękojeści stroje i namalujcie swoje portrety wraz z mieczami. To taka praktyczna, domowa lekcja historii, która sprawi, że już zawsze będziecie inaczej patrzeć na muzealne gabloty zawierające miecze. 

Artykuł pierwotnie ukazał się na łamach Magazynu Dzieci.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *