Historia sztuki dla dzieci,  Prace plastyczne

Historia pewnego jajka

Jakie jest najsłynniejsze jajo na świecie? Prócz tego kurzego, co do którego wciąż nie wiadomo, czy było przed kurą, czy jednak po? Oczywiście jajo Fabergé!

Pierwsze jajko z niespodzianką

Jeśli myślicie, że jajko z niespodzianką to wynalazek formy Kinder, to nic bardziej mylnego. Pierwsze jaja z niespodzianką powstały znacznie wcześniej, a niespodzianki w nich zawarte mocno różniły się od plastikowych figurek dinozaurów czy postaci z bajek.

Pierwsze jajo Fabergé, bo właśnie o nich mowa, powstało w roku 1885 z rozkazu cara Aleksandra III, który chciał podarować je swoje żonie. Zlecenie otrzymał Peter Carl Fabergé, jubiler, który po wykonaniu pierwszego jaja stał się nadwornym złotnikiem i miał całkowitą swobodę jeśli chodzi o tworzenie jaj – nikt nigdy nie wiedział, co będą kryły, a otwarcie każdego z nich było prawdziwą, ekscytującą niespodzianką.

Inspiracją do wykonania jego pierwszego dzieła były jaja z kości słoniowej zamawiane przez duńską rodzinę królewską w XVIII wieku. Jednak efekt, jaki osiągnął, zaskoczył wszystkich – pierwsze jajo Fabergé było pokryte białą emalią ze złotym paskiem pośrodku. Po jego otwarciu oczom wszystkich ukazywało się żółtko, oczywiście całe ze złota, które też się otwierało, ukazując złotą kurę z oczami z rubinów. Kurę zresztą też się otwierało, a w środku znajdowała się złota i diamentowa replika korony carskiej oraz mały rubinowy wisiorek zawieszony na łańcuszku. Niestety, te ostatnie, najmniejsze elementy zaginęły.

Jak łatwo się domyślić, jajo wzbudziło szał. I to taki, że od tamtej chwili car zamawiał takie co roku (nawet wtedy, gdy carem stał się już ktoś inny). Razem powstało ich 69, z czego do dziś zachowało się 57. Każde z nich to prawdziwy majstersztyk i niesamowicie cenne dzieło sztuki, a niespodzianki w nich zawarte są tak piękne i bogate, że zapierają dech w piersiach. Karoce, słonie, budynki, portrety – jaja Fabergé ukrywają to wszystko, a także dużo więcej. Z zewnątrz wysadzane są kamieniami szlachetnymi i pokryte najdroższymi metalami szlachetnymi… Słowem, ach i ech. Nie dziwota, że kiedy jakieś pojawi się na aukcji (co oczywiście zdarza się niezwykle rzadko), z miejsca osiąga zawrotną wręcz cenę idącą w miliony dolarów.

Jajo Fabergé – zrób to sam

Zrobiła się Wam chrapka, żeby na święta przygotować Wasze własne jajo Fabergé? Nie martwcie się jeśli nie macie pod ręką rubinów, diamentów czy złota. Z odrobiną pomysłu jakoś te braki nadrobimy!

Wydmuszkę lub jajo pomalujcie farbą emaliową, następnie pokryjcie ją warstwą przezroczystego kleju i naklejcie na nią ziarna soczewicy, cekiny, drobne kamyczki, kawałki materiału. Niestety nie mam przepisu na szczerozłotą karocę ani na to, jak ją w takie jajo włożyć…

2 komentarze

  • Joanna

    Bardzo interesujący artykuł.
    Jajo Fabergé to rzeczywiście majstersztyk sztuki jubilerskiej.
    A to zamówione przez duńską rodzinę królewską w XVIII w. z kolejnymi cennymi rzeczami włożonymi jedno w drugie, wykonano trochę na zasadzie matrioszki 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *