Caravaggio na Zamku Królewskim w Warszawie

Rzadko kiedy mamy w Polsce możliwość zobaczenia kilku prac największych mistrzów malarstwa europejskiego zgromadzonych w jednym miejscu. Można tego doświadczyć jeszcze przez parę dni na Zamku Królewskim w Warszawie – wystawa Caravaggio i inni mistrzowie to prawdziwa gratka, także dla dzieciaków! Oto moja recenzja.

Caravaggio, Chłopiec gryziony przez jaszczurkę

Wystawa Caravaggio i inni mistrzowie, którą można oglądać na Zamku Królewskim w Warszawie, to efekt współpracy kuratorów z Zamku z Fundacją Roberta Longhiego z siedzibą we Florencji. Prace, które przyjechały do Warszawy, pochodzą właśnie z kolekcji Roberta Longhiego, historyka sztuki, kolekcjonera i badacza twórczości Caravaggia.

Oczywiście największą atrakcją wystawy jest obraz samego Caravaggia Chłopiec gryziony przez jaszczurkę. To fantastyczne płótno z wczesnego okresu twórczości malarza, na którym młody chłopiec sięga po owoce, ale zostaje zaskoczony przez ukrywającą się wśród nich jaszczurkę. Na jego twarzy maluje się starch i wielkie zdziwienie. To arcydzieło absolutne i już tylko dla niego warto się wybrać na Zamek. Caravaggio stworzył aż dwa obrazy o takim tytule – jeden z nich na codzień znajduje się we Florencji (a obecnie w Warszawie), drugi zaś wystawiony jest w National Gallery w Londynie.

Pozostałe prace z wystawy Caravaggio i inni mistrzowie

Oprócz pracy Caravaggia, na Zamku znalazły się inne ciekawe dzieła, między innymi pędzla Lorenzo Lotto, Battisty del Moro czy wreszcie magika malarstwa hiszpańskiego, jednego z moich ulubieńców, Jusepe de Ribery (jego trzy portrety, które wiszą na Zamku, naprawdę zapierają dech w piersiach i zaskakują swą nowoczesnością).

Caravaggio, Narcyz przy źródle

Miłą niespodzianką jest także pokaz specjalny płótna Caravaggia Narcyz przy źródle. Nie jest on częścią wystawy, przyjechał do Warszawy z Rzymu z Palazzo Barberini, ale jest świetnym dodatkiem. Powiedzmy sobie szczerze – na Zamek warto byłoby się wybrać tylko dla niego samego. Przedstawia zapatrzonego w siebie mitycznego Narcyza, który podziwiając swój wizerunek w tafli jeziora zapomina o bożym świecie, a także o zakochanej w nim nimfie Echo, która z żalu znika, zostawiając po sobie tylko głos. Za chwilę Narcyz tak bardzo zatraci się w samouwielbieniu, że zostanie zamieniony w kwiat. To cudowne, najwyższej klasy płótno!

Zwiedzanie z dzieciakami

Jak widzicie, obrazów do oglądania jest na Zamku Królewskim naprawdę dużo. Zdecydowanie za dużo jak na możliwości dzieciaków. Dla nich zawsze najłatwiej skupić się na jednym, dwóch dziełach (o tym, dlaczego tak jest i jak to najlepiej zrobić piszę na blogu oraz na portalu Dzieciochatki). Na resztę można rzucić okiem i zareagować, gdyby coś wydało im się interesujące (u nas dużo emocji wzbudziły liczne obrazy pokazujące odcięte głowy – Dawid i Goliat oraz Judyta i Holofernes – a także fakt, że wielu płótnom brakowało wyraźnych kolorów, co było świetną okazją do porozmawiania o procesie starzenia się obrazów i farb i o tym, że z czasem dzieła tracą na swej świetlistości).

Na Zamku Królewskim zadanie skupienia się na dwóch obrazach jest ułatwione – są tu w końcu dwa najważniejsze płótna, oba autorstwa Caravaggia, oba wystawione w osobnych, ciemnych salach, a więc dające możliwość skupienia się tylko na nich. Chłopiec gryziony przez jaszczurkę to moim zdaniem idealne płótno dla dzieciaków – opowiada o emocjach, które są w nim pokazane w sposób bardzo wyraźny. Dobrze porozmawiać z dzieckiem właśnie o tych emocjach, o zaskoczeniu, strachu i o tym, jak trudno jest je oddać przy pomocy farb. W domu możecie nawet spróbować stworzyć własne prace, w których spróbujecie oddać te uczucia. Na obrazie jest też jaszczurka, a więc zwierzątko, które na pewno się spodoba.

Drugi Caravaggio jest trochę mniej spektakularny z dziecięcego punktu widzenia, ale tu można dużo nadrobić historią o Narcyzie i jego karze. Dla najmłodszych to dobry moment, by wprowadzić pojęcia mitów oraz bogów, którzy karali ludzi na ziemi.

Przestrzeń edukacyjna

W ostatniej sali wystawy znajduje się malutka, ale ciekawa przestrzeń edukacyjna. Jest tam gablota pokazująca pigmenty, spoiwa oraz narzędzia malarskie – coś, co zaciekawi każdego młodego artystę. My mieliśmy szczęście, bo trafiliśmy tu na przemiłą panią z Zamku, która opowiedziała nam o farbach i o tym, jak się je przygotowuje.

Oprócz tego znajduje się tam też duża gra memory, dzięki której mamy okazję przyjrzeć się innym dziełom Caravaggia.

Caravaggio na Zamku – podsumowanie

W ramach podsumowania, mogę Was tylko zachęcać – dla mnie zobaczenie wszystkich tych obrazów w jednym miejscu było naprawdę odświeżające, dla dzieciaków zaś po prostu ciekawe. Wystawa trwa jeszcze tylko tydzień, więc jeśli na niej nie byliście, idźcie koniecznie!

A jeśli już byliście, napiszcie mi o Waszych wrażeniach!